Kilka dni z życia Alice – Liane Moriarty

Liane Moriarty jest australijską pisarką, autorką ok. dziesięciu już powieści, w tym bestsellerowych „Wielkich kłamstewek”, na których podstawie wyprodukowano serial (z Nicole Kidman w jednej z głównych ról).
Mieszka w Sydney wraz z mężem i synem. „Sekret mojego męża” jest kolejną świetną powieścią. 

okładkowo
Gdy Alice Love odzyskuje przytomność po wypadku, jej pierwsza myśl to: „Czy nic się nie stało dziecku?”. Wydaje się jej, że ma 29 lat, niedawno wzięła ślub z mężczyzną, którego kocha do szaleństwa, i jest z nim w ciąży. Kompletnie nie pamięta ostatniej dekady swojego życia: w rzeczywistości dobiega czterdziestki, jest matką trójki dzieci i właśnie się rozwodzi. Co gorsza, zupełnie nie rozumie (ani nawet nie lubi) osoby, którą się stała. Nie pamięta, jak z beztroskiej i trochę nieśmiałej dziewczyny stała się dziarską panią domu otoczoną wianuszkiem irytujących koleżanek. Nie wie, czemu jej ukochana siostra już z nią nie rozmawia, a własny mąż jej nienawidzi. Nie ma też pojęcia, kim jest tajemnicza Gina, o której wszyscy boją się wspomnieć… Czy to przez nią rozpadło się małżeństwo Love’ów? Dlaczego Alice odczuwa niepokój z powodu kobiety, której nawet nie pamięta? Czy w końcu odzyska wspomnienia i zrozumie nową siebie? I czy odzyska – miłość?

Liane Moriarty poznałam przypadkiem przy okazji „Wielkich kłamstewek”, nie filmu jeszcze nie widziałam.
„Kilka dni z życia Alice” jest jej kolejną świetnie wykreowaną powieścią. Podkreślam świetną, bo tak zamotać fabułę, aby zaciekawić, a przy tym czytelnik się w zawiłościach rzeczonej prozy nie pogubił, wcale nie jest łatwo. Pomimo, że temat z „amnezją” w tle jest wdzięczny, to też dość już ograny. Jednak okazuje się, że jeszcze można umiejętnie coś z niego wycisnąć. 

Ale do rzeczy, mamy oto konflikty przeróżnej maści, tajemnice, zdrady, namiętności itp, itd. Autorka duży nacisk położyła na tzw. odkupienie, przebaczenie, drugą (a może i trzecią szansę). Lubię jej prozę po prostu, bo jest nie tylko ciekawa ale i mądra, dająca sporo pod przemyślenia.
Całość czyta się bardzo dobrze i szybko aż do samego końca.

Wyd. ZNAK LITERANOVA

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *