Meghan Quuin jest autorką bestsellerów Amazona i USA Today, żoną, adopcyjną matką i miłośniczką masła orzechowego. Na swoim koncie ma wiele komedii romantycznych i romansów obyczajowych. W każdej ze swoich książek oferuje czytelnikom idealne połączenie serca, humoru i ciepła. U mnie w czytaniu był „Zjazd rodzinny”
okładkowo
Troje rodzeństwa. Trzy miłosne historie. I tylko jedna szansa na „żyli długo i szczęśliwie.
Martin i Peggy Chance wierzą w miłość do grobowej deski. Zbliża się złoty jubileusz ich małżeństwa, a oni sami są przekonani, że stworzyli wzór idealnego związku dla swoich dorosłych już dzieci. Ku ich rozczarowaniu wygląda jednak na to, że cała ta lekcja poszła na marne – najwyraźniej żadne z trojga rodzeństwa nie potrafi zaryzykować i odnaleźć miłości w swoim życiu.Ford, najstarszy, poświęca się pracy i opiera jakimkolwiek romansom… tak przynajmniej twierdzi. Cooper nie może się otrząsnąć po rozwodzie aż do czasu, gdy odnawia znajomość z zadziorną właścicielką cukierni. Najmłodsza Palmer jest wyzwoloną instagramerką i podróżniczką, która zawsze widziała siebie u boku kogoś zupełnie innego niż przystojny lekarz rodzinny z małego miasteczka… Kiedy rodzeństwo Chance spotyka się, żeby zaplanować rocznicowe przyjęcie dla swoich rodziców, musi stawić czoła sercowym komplikacjom, bratersko-siostrzanej rywalizacji oraz definitywnemu końcowi dzieciństwa. Cokolwiek się wydarzy, „Zjazd rodzinny” zapewni wam szaloną, pełną emocji i flirtu zabawę.
Znośna lekkość bytu, no nie powiem, obyczajówka komediowa z jednej strony, a le też realistyczna z drugiej. Plus rodzinne relacje, a z rodzina wiadomo, niekiedy najlepiej wychodzi się na fotografii. Jest przede wszystkim za o miłości, potrzebie bliskości o popełnianiu błędów ale i o naprawianiu ich.
Książkę napisano lekkim i prostym językiem, a czyta się ją bardzo szybko ale ciekawie. Dobra do pociągu czy na urlop, idealna do odpoczynku.