Domek z kart – Katy Hays

Katy Hays – to pisarka i wykładowczyni historii sztuki na kalifornijskich uczelniach, absolwentka historii sztuki w Williams College. Pracowała także jako kustoszka i badaczka w ważnych instytucjach związanych ze sztuką. Swoją wiedzę, jak również różne badania wykorzystała w debiutanckiej powieści „Domek z kart” – fascynującej historii o przepowiadaniu przyszłości. Obecnie mieszka z mężem i psem Queso w Olympic Valley.

okłądkowo
Ann Stilwell przybywa do Nowego Jorku w nadziei, że spędzi wakacje, pracując w Metropolitan Museum of Art. Tymczasem zostaje oddelegowana do oddziału The Cloisters, muzealnego zespołu klasztorów i ogrodów, słynącego ze swoich zbiorów sztuki średniowiecznej i renesansowej. Dziewczyna dołącza do wąskiego kręgu charyzmatycznych, acz tajemniczych badaczy. Chętnie daje się ponieść ich niekiedy dziwacznym teoriom, głoszonym między innymi przez kustosza muzeum, który ma bzika na punkcie tarota i głęboko wierzy w możliwość przepowiadania przyszłości. Kiedy jednak znajduje zagadkową, uważaną za zaginioną, piętnastowieczną talię kart pochodzącą z Italii, nagle zostaje wplątana w niebezpieczną grę, w której kluczową rolę odgrywają władza, toksyczna przyjaźń i ambicja. A gdy ta gra wymyka się spod kontroli, Ann musi zdecydować, komu zaufać…

Uwielbiam magiczne  (takie na wskroś) w klimacie książki, i „Domek z kart” do takich właśnie należy. I do tego została cudownie wydana.
Jest w tej opowieści coś specyficznego i przyciągającego jak magnes, nie ma siły, żeby się oderwać podczas lektury. Dodatkowo zwroty akcji niejednego zaskoczą dynamizmem. Całość czyta się płynnie – mimo (dłużyzn) tzw. „opisów przyrody”, które zawsze można przecież pominąć 🙂
 Pozycja obowiązkowa dla wszelkich artystycznych dusz, marzycieli ale nie tylko. Po książkę powinien sięgnąć każdy, kto chciałby czasem choć w przenośni „wyjść” z tej naszej szarej rzeczywistości.

Wydawnictwo Luna

Samotna noc – Charlotte Link

Charlotte Link – to niemiecka pisarka, która wydała już pewnie około 20  powieści, które przetłumaczono na kilkanaście języków. Jej wszystkie książki miesiącami gościły w ścisłych czołówkach list bestsellerów. Na podstawie kilku nakręcono nawet seriale telewizyjne. Mieszka wraz z rodziną i licznymi psami w Wiesbaden. Działa aktywnie w organizacji ochrony zwierząt PETA. Najnowsza powieść jej autorstwa nosi tytuł „Samotna noc”, która jest 4 tomem z cyklu Kate Linville.

okładkowo
W mroźny grudniowy wieczór Anna Carter wraca do domu opustoszałą drogą prowadzącą przez wrzosowiska północnego Yorkshire. Otuchy dodaje jej jadący przed nią czerwony samochód. Nagle kierująca nim kobieta zatrzymuje się, a do środka wsiada mężczyzna. Chociaż Anna nabiera podejrzeń, odjeżdża, nie czekając na dalszy rozwój wydarzeń.
Następnego dnia okolicę obiega wiadomość o śmierci kobiety z czerwonego samochodu. Kim był mężczyzna, z którym widziano ją poprzedniej nocy – nieznajomym czy przyjacielem? Czy to on zabił Diane? Śledztwo komplikuje się, gdy znalezione w samochodzie ofiary odciski palców prowadzą policjantów do nierozwiązanej sprawy sprzed niemal dekady. Co łączyło kobietę lub jej mordercę z zaatakowanym we własnym domu nastolatkiem?

Powiedziałam kiedyś, że przestanę czytać jej książki, jeśli rozwiążę choć jedną z zagadek kryminalnych przez nią opisanych. No… czytam dalej 🙂
Choć pani Link niczym specjalnie nas z książki na książkę nie zaskoczy, to spotkanie z każda jej nową powieścią, jest jak spotkanie z dobrze znanym i zawsze mile widzianym przyjacielem. Po którym choć wiemy czego się spodziewać, to oczekujemy też jakiegoś zaskoczenia, no i je dostajemy…

Jest świetnie (jak zawsze) skonstruowana fabuła, mroczni lub zwyczajnie nijacy wręcz „niewidzialni” dla innych bohaterowie. No i zagadka kryminalna, niby przewidywalna, a jednak…

Link ostatnio gustuje w kreowaniu cykli (jak ten ww Kate Linville) i mimo że ja nie lubię cykli i nie czytuję ich zazwyczaj to dla tej autorki robię wyjątek. Dlatego serdecznie polecam „Samotną noc”. 

Wyd. Sonia Draga

Gorączka 2 – Meg Gardiner i Michael Mann

Meg Gardiner jest amerykańską autorką thrillerów, których napisała już czternaści? Jej najbardziej znanymi powieściami są te o Evane Delaney’u,  (2002 roku). 
Michael Mann jako reżyser kinowy stał się popularny dzięki „Ostatniemu Mohikaninowi” (mój ukochany film) oraz nakręconej trzy lata później „Gorączce”, z udziałem m.in. Pacino i De Niro. Na naszym rynku pojawiła się „Gorączka 2”, czyli kontynuacja nietypowa, bo w postaci książki a nie filmu. 

okładkowo
Następnego dnia po finałowej scenie Gorączki Chris Shiherlis (Val Kilmer) zaszywa się w Koreatown, ranny, wpółprzytomny i desperacko usiłujący wydostać się z LA. W pogoń za nim rusza detektyw policji Los Angeles Vincent Hanna (Al Pacino). Kilka godzin wcześniej w trakcie strzelaniny pod światłami stroboskopowymi na końcu pasa startowego lotniska LAX Hanna zabił wspólnika Shiherlisa, Neila McCauleya (Robert De Niro). Teraz Hanna jest zdeterminowany, żeby dorwać i zabić także Shiherlisa, ostatniego ocalałego członka ekipy McCauleya, zanim ten zniknie z miasta.W roku 1988, siedem lat wcześniej, McCauley, Shiherlis i ich ekipa zawodowców dokonują skoków na Zachodnim Wybrzeżu i pograniczu amerykańsko-meksykańskim, a potem w Chicago. Ambitni i śmiali zgarniają szybką forsę i prowadzą barwne życie. Tymczasem Vincent Hanna, detektyw z chicagowskiego wydziału zabójstw – człowiek niepogodzony ze swą przeszłością – podąża za swoim powołaniem. Ściga uzbrojonych i groźnych ludzi, ukrywających się w mrocznych, dzikich zakątkach, i poluje na brutalny gang złodziei okradających prywatne domy.

„Gorączka 2” jest trochę jak skok na głęboką wodę, dodatkowo po dłuższym nie pływaniu, przed czytaniem miała obejrzeć film raz jeszcze no ale się nie udało (obejrzę po).  Niby mamy tych samych bohaterów, ale ciut inne realia mniej lub bardziej ekstremalne sytuacje, itp.  
Ten świetny reżyser bardzo dobrze daje sobie radę także jako pisarz, książka jest nie tylko obszernym tekstowo thrillerem ale i fabularnie niezwykle pojemną w wątki, miejsca itp. Jak się człowiek rozpędzi i zaczyta, to wierzcie ciężko wyhamować, by odłożyć ją choć na chwilę.
Bogata galeria postaci oraz niesamowity rozmach dopełniają całości.
Gangsterka, policja, oraz zwykłe pragnienia

Tu się nie ma co zastanawiać, tylko przeczytać, mam nadzieję, że reżyser zaserwuje nam jeszcze jeśli nie Gorączkę 3, to coś równie ekscytującego do czytania. Ja czekam. 

HarperCollins Polska

Śmierć pani Westaway – Ruth Ware

Ruth Ware po ukończeniu studiów w Manchesterze przeprowadziła się do Paryża, po czym osiadła na stałe w północnej części Londynu. Zanim wzięła się na dobre za pisanie to pracowała jako kelnerka, księgarz, nauczycielka języka angielskiego oraz rzeczniczka prasowa. „W ciemnym, mrocznym lesie” to jej debiutancka powieść, która trafiła na listy bestsellerów m.in w „New York Timesa” „Śmierć pani Westaway” to jedna z kolejnych jej książek.

okładkowo
Hal, młoda tarocistka, rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Nadal nie może pogodzić się ze śmiercią matki. Ponadto, człowiek, od którego pożyczyła sporą sumę, chce odzyskać swoje należności. Gdy Hal otrzymuje tajemniczy list, wydaje się, że jej sytuacja może się poprawić. Dowiaduje się z niego, że jej babcia – Hester Westaway – mieszkająca w ogromnej posiadłości w Kornwalii, zmarła. Ta wiadomość budzi wątpliwości Hal. Jest przekonana, że jej dziadkowie nie żyją już od ponad dwudziestu lat. Mimo że nie może w to uwierzyć, czuje, że powinna pojawić się na pogrzebie i odczytaniu testamentu. To może być dla niej szansa na duży zastrzyk pieniędzy.

Często tak mam, że nie wiem co czytać, mimo że książek mam mnóstwo (a podobno do przybytku głowa nie boli) to wtedy sięgam po dobry kryminał, Tym razem wypadło na Ruth Ware i jej „Śmierć pani Westaway”, której proza zawsze świetnie (płynnie się czyta) i mimo pewnej przewidywalności dostarcza oczekiwanej czytelniczej rozrywki. Jest to już trzecia jej autorstwa u mnie. 

Akcja wciąga od samego początku, są tajemnice rodzinne, odpowiednio mroczny klimat do tego, trochę cieni tu i tam… spiski, knowania i sekrety. Podczas czytania towarzyszy nam poczucie narastającego zagrożenia i zniecierpliwienie, kiedy to się wreszcie wyjaśni wszystko.
Całość to raczej obyczajówka z sensacja, kryminałem w tle. 

Bez wątpienia pisarstwo Ruth Ware ma to coś i dlatego tak chętnie po nie sięgamy, czego i ja nie jestem wyjątkiem

Wyd. Czwarta Strona

Wspaniała śmierć – Emma Angström

Emma Ångström jest autorką, dziennikarką, autorką piosenek, projektantką i architektem architektką. Literacko zadebiutowała w 2009 roku. Oprócz pisania, zajmuje się komunikacją w firmie architektonicznej w Sztokholmie.
„Wspaniała śmierć”, to jej pierwsza książka na naszym rynku.

okładkowo
Pewnego dnia Julii rozpada się cały świat. Ułożone małżeństwo, troje dzieci, harmonijny dom – wszystko zostaje przekreślone nagłym zniknięciem jej męża, Henrika. Julia pozostaje bez żadnego wytłumaczenia, wskazówek ani przypuszczeń. Podobnie zaangażowana w śledztwo policja, która pozbawiona wszelkich poszlak wkrótce utyka w martwym punkcie dochodzenia. W międzyczasie wychodzi na jaw, że perfekcyjne życie Julii było zbudowane na bardzo niestabilnych fundamentach, a jej zaginiony mąż mógł być kimś innym, niż przez wszystkie lata zakładała. Co więcej, kobieta zaczyna podejrzewać, że życiu jej i jej dzieci może grozić bardzo poważne niebezpieczeństwo…
Trzymający w napięciu od pierwszej do ostatniej strony thriller psychologiczny Emmy Angström pokazuje, jak łatwo można dać się zwieść iluzji, a także jak bolesna bywa konfrontacja z niewygodną prawdą.

„Wspaniała śmierć” jak na thriller, nie jest zbyt obszerna, to jednak zaskakuje (pozytywnie) ogromną pojemnością odbiorczą (że się tak wyrażę). Jest powieścią traktującą o tym, jak to nasze wyobrażenia o kimś o czymś mogą okazać się złudne i zwodzić na manowce. I co bardziej przerażające. Mroczna historia sprawia, że odczucia i emocje Julii odbieramy niemal jak własne (razem przeżywamy strach, nadzieję, czy załamanie i niedowierzanie). Razem z główną bohaterką dążymy do prawdy, ku własnemu (jej) przerażeniu.

Do tego jako drugi głos w powieści pojawia się tajemniczy Valter, człowiek opętany żądzą zemsty, który bez skrupułów do niej dąży, nawet jeśli chodzi o bliskie osoby.

W pewnym momencie można już przeczuć rozwiązanie tajemnic, co nie pozbawia nas z frajdy czytania. Świetna rozrywka na mroczne, jesienne wieczory.

Wyd. LETRA

Na skraju zagłady – Kyla Stone

Kyla Stone to popularna i wysoko oceniana przez amerykańskich czytelników autorka thrillerów i powieści postapokaliptycznych, która pisze odkąd tylko pamięta. A kiedy nie pisze, to uwielbia czytać, rysować, wędrować, grać w gry planszowe oraz zajadać się gorzką czekoladą. Obecnie mieszka z rodziną i trzema rozpieszczonymi kotami w północnej Georgii. W swoich książkach porusza trudne tematy m.in. o granicach ludzkiej wytrzymałości, odwadze i nadziei.
„Na skraju zagłady” – to pierwszy tom bestsellerowego cyklu pod tym samym tytułem.

okładkowo
W środku zimy impuls elektromagnetyczny (EMP) niszczy amerykańską sieć energetyczną. Społeczeństwo, uzależnione od prądu, staje na krawędzi chaosu. Nie działają telefony, media, sparaliżowane są komputery i cała infrastruktura zarządzana za ich pośrednictwem. (…) A mróz potęguje się z każdą chwilą. I tylko dla jednej osoby to może być najszczęśliwsze zdarzenie w życiu. Hannah Sheridan przez ostatnie pięć lat była więźniem sadystycznego psychopaty. Impuls zwolnił blokadę jej więzienia i wyłączył monitoring. Czy jednak nie okaże się, że najsilniejsze blokady tkwią w umyśle torturowanej kobiety? Czy zdoła uciec podążającemu jej tropem mordercy? Na kogo może liczyć w świecie, w którym każdy walczy o przetrwanie? Na jej drodze stanie Liam Coleman, były żołnierz, doświadczony w misjach w Iraku i Afganistanie. W ciągu kliku sekund EMP zabrał mu wszystko, co kochał. Towarzyszy im Duch – pies rasy pirenejskiej, równie mocno poturbowany przez życie jak dwójka bohaterów i jak oni nieufny…

Dystopie (w książce i filmie) kocham tak samo jak migdały w czekoladzie z cynamonem i jak tylko mam okazję to korzystam 😉 więc usłyszawszy o tym tytule nie mogłam go pominąć… I choć trudno w dostopijnym temacie wymyśleć coś nowego, bo pożary, powodzie, pożary, kryzysy klimatyczne już były, to autorce mimo wszystko udało się zaskoczyć pomysłem na przyczynę kataklizmu. Tym razem jest to impuls elektromagnetyczny. Do głównego powodu zachwiania ludzką cywilizacją, taką jaką znamy, dochodzi jeszcze ciekawie skonstruowana fabuła. Porwanie, ucieczka, przemoc psychiczna i fizyczna, walka o przetrwanie w trudnych warunkach.

Mimo dość prostej fabuły, całość wciąga od razu, może poprzez właśnie owe ww. składniki. Kreacja głównej bohaterki jest niezwykła, jej determinacja wewnętrzna, walka nie tylko z przeciwieństwami ale i z sama sobą, swoimi słabościami oraz demonami.
W zasadzie można powiedzieć, że głównych bohaterów (dobrych i złych), mamy aż troje i co ciekawe narracja jest prowadzona także przez tego złego czyniąc całość jeszcze ciekawszą.

Skończyłam w zasadzie za jednym „przysiadem” i już czekam niecierpliwie na kolejna część tego cyklu.

Wyd. All Muses



Będę tobą – Janelle Brown

Janelle Brown to autorka świetnych thrillera m.in. „Oszustki”. Jest nie tylko pisarką, lecz też eseistką i dziennikarką; jej teksty publikowano m.in. na łamach: „New York Timesa”, czy „Elle”. Pochodzi z San Francisco ale obecnie mieszka w Los Angeles, z mężem i dwójką dzieci. Jej najnowsza książka nosi tytuł „Będę tobą”.

okładkowo
Błyskotliwa mieszanka powieści obyczajowej, psychologicznej i rozpalonego kalifornijskim słońcem thrillera. Sam jest trzeźwa od roku, to znaczy odkąd ostatni raz rozmawiała ze swoją bliźniaczką Elli. W dzieciństwie były praktycznie nierozłączne, ale kiedy odkryło je Hollywood i stały się nastoletnimi gwiazdami telewizji, ich niezwykła więź pękła. Ostatecznie Elli wybrała spokojne życie żony prawnika, a Sam spróbowała kariery dorosłej aktorki – tylko po to, by popaść w uzależnienie od narkotyków i alkoholu. Jednak pewnego dnia Elli nagle znika, zostawiając pod opieką Sam dopiero co adoptowaną córeczkę. Trop wiedzie do podejrzanej organizacji coachingowej, na której czele stoi tajemnicza dr Cindy… Żeby dowiedzieć się, co stało się z siostrą, Sam będzie musiała zagrać swoją ostatnią, być może najważniejszą rolę – przyjąć tożsamość zaginionej Elli. W ich poplątanym życiu robiła to już wiele razy i zwykle z katastrofalnym skutkiem. Ale tym razem stawka jest nieporównanie wyższa…

Apetytu na książki Janelle Brown, nabrałam już po „Oszustce“ i nie musiałam długo czekać aby go zaspokoić znów, bo udało się „dorwać” najnowszą „Będę tobą”, gdzie autorka znów bawi się konwencją thrillera, umiejętnie dodając szczypty zwyczajnej obyczajówki, tajemnicy itp. 

Porównywana do  „Małych kłamstewka” moim zdaniem idzie o kilka kroków dalej, momentami wręcz szokuje i cały czas mocno intryguje. 
Historię bliźniaczek tu przedstawiona zaciekawia mocno i wciąga w swoje odmęty. Podobnie jak w jej poprzednie powieści tak i teraz wszystko jest bardzo przemyślane z dbałością o najmniejsze detale i dużym naciskiem nie tylko na wątki kryminalne ale też na psychologię.
Całość czyta się szybko, może nawet za szybko, bo potem pozostaje niedosyt, że to już koniec…

Parafrazując pewne powiedzenie, to im więcej książek Janelle Brown się przeczyta, tym chce się wciąż więcej i więcej… Ja już czekam na kolejną.

Wyd. Agora

Sundial – Catriona Ward

Catriona Ward choć rodem z Waszyngtonu, to dorastała nie tylko w Stanach Zjednoczonych ale też w Kenii, Jemenie, Maroku i na Madagaskarze. Studiowała anglistykę w Oxfordzie oraz uzyskała tytuł magistra kreatywnego pisania na Uniwersytecie Wschodniej Anglii. „Ostatni dom na zapomnianej ulicy” szturmem podbił rynki czytelnicze. Zaś najnowsza jej książka nosi tytuł „Sundial”.

okładkowo
Wszystko, czego Rob chciała, to normalne życie. Mąż, dwoje dzieci i ładny dom na przedmieściach zdają się świadczyć o tym, że jej się udało. Ale kobieta boi się o swoją najstarszą córkę, Callie, która zbiera drobne kości i szepcze do wyimaginowanych przyjaciół. Rob dostrzega w dziewczynce mrok, który przypomina jej o przeszłości, od której uciekła. I boi się o bezpieczeństwo drugiej córki.
Kobieta postanawia zabrać Callie do domu swojego dzieciństwa, do Sundial, położonego głęboko na pustyni Mojave. Tam będzie musiała dokonać strasznego wyboru. Sundial w nieoczywisty sposób opowiada o toksycznych relacjach i ucieczce przed przeznaczeniem, która nie zawsze jest możliwa. Niekiedy trzeba dotrzeć w otchłań przeszłości, by uratować przyszłość. Taka podróż jednak mało kiedy obywa się bez ofiar.

„Sundial” już okładką hipnotyzuje i niepokoi, a potem jest tylko lepiej. Po zachłyśnięciu się, oczywiście w pozytywnym sensie, poprzednią książką autorki, nie wahałam się ani chwili co do kolejnej. I nie myliłam się, bo pisarka ponownie przedstawiła nam historię co by nie mówić oryginalną, inną niż większość tego typu na rynku. Mroczną, trudną i z nieoczywistą fabułą. Doskonale trzymającą w napięciu aż do samego końca. Catriona Ward jak mało który pisarz umie skutecznie „robić czytelnika w bambuko”.

Sama opowieść mimo poplątania jest zrozumiała w odbiorze. Na pewno wzbudza tez różne emocje, niekiedy bardzo skrajne, no i momentami zaskakuje brutalnością to fakt. Momentami ociera się o realizm magiczny, ale tylko trochę.

Autorka zawojowała mnie swoją prozą i już czuję niedosyt jej pisarstwa oraz niecierpliwie czekam na kolejną intrygującą i wychodzącą poza schematy książkę. 

Wyd. Czwarta strona

Oszustka – Janelle Brown

Janelle Brown jest autorką świetnie przyjętego thrillera „Oszustka” oraz innych bestsellerów „New York Timesa”. Jest nie tylko pisarką, lecz też eseistką i dziennikarką; jej teksty publikowano m.in. na łamach: „New York Timesa”, „Vogue’a”, „Elle”. Pochodzi z San Francisco, choć na co dzień mieszka w Los Angeles, z mężem  i dwójką dzieci. Pod koniec września ukaże się jej najnowsza pt. „Będę tobą”

okładkowo
Czy na pewno wiesz, kto Cię obserwuje? Bestsellerowy thriller epoki Instagrama!Nina jest błyskotliwą oszustką. Razem ze swoim chłopakiem Lachlanem okrada zepsutych bogaczy z ich drogocennych dzieł sztuki, biżuterii i innych błyskotek. Gdy jej matka podupada na zdrowiu, a policja zaczyna deptać im po piętach, Nina postanawia przeprowadzić ostatni skok.
Jej celem staje się pochodząca z wyższych sfer intagramowa celebrytka Vanessa Liebling, z której okrutną rodziną Nina miała do czynienia w dzieciństwie. Krzywda sprzed lat to dobra motywacja, ale Nina nie przypuszcza nawet, że weszła w pułapkę, którą ktoś inny zastawił na nią…

Wydawałoby się, że z tego typu książek mało co mnie już zaskoczy, a jednak! Autorka umiejętnie kreśli zawiłości nie tylko fabuły ale też charaktery samych bohaterów, którzy nie są wcale z gruntu źli czy anielsko dobrzy. Zaś sama powieść jest na wskroś współczesna. Mamy do dyspozycji wszelkie Facebooki oraz Instagramy – czyli to co na co dzień i chcąc nie chcąc po przeczytaniu książki same pojawiają się refleksje nad tym jak nas widzą i jak siebie przedstawiamy w social mediach.

Książka jest mocną opowieścią m.in. o tym jak wszystko potrafi być ulotne, czy chwilowe. Nasuwa się wręcz stara maksyma, że „fortuna kołem się toczy”, która w tej książce sprawdza się całkowicie, bo i nienawiść z miłością, sympatia z niechęcią, i wiele innych przeciwności się przeplatają. Zupełnie jak w życiu. Gdzie będąc katem za moment możesz stać się ofiarą.

Świetna, przewrotna rozrywka z nutką moralitetu, mimo że we współczesnych sceneriach ale jednak. 
Polecam na jesień. 

Wyd. Agora

Stare kości – Lincoln Child, Douglas Preston

Lincoln Child – amerykański pisarz, autor i współautor powieści sensacyjnych, technothrillerów oraz horrorów. Po studiach pracował redaktor, a nawet analityk w firmie ubezpieczeniowej. W 1988 roku nawiązał współpracę literacką z Douglasem Prestonem. Jej owocem było kilkanaście powieści, m.in. (zekranizowane) „Relikt” i „Kult”. W 2002 roku ukazała się pierwsza powieść Childa „Utopia”, a wkrótce potem kolejne Najnowsza (w duecie z Prestonem) „Stare kości”.
Douglas Preston (też Amerykanin). Karierę literacką zaczął w Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku. Samodzielnie napisał kilka powieści, a także książki z literatury faktu. Preston pisuje także dla czasopism: „Smithsonian”, „The Atlantic Monthly” i „The New Yorker”.

okładkowo
Archeolożka Nora Kelly ma już kilka większych sukcesów zawodowych na koncie, kiedy zgłasza się do niej tajemniczy historyk Clive Benton. Ma dla niej propozycję nie do odrzucenia — podróż śladami tragicznej wyprawy Donnera, jednego z najbardziej zagadkowych i przerażających przedsięwzięć w historii USA.
W połowie XIX wieku grupa kilkudziesięciu pionierów razem z rodzinami wyruszyła ze Środkowego Zachodu do Kalifornii w poszukiwaniu lepszego życia. Źle pokierowani osadnicy utknęli zimą w górach Sierra Nevada, a nieliczni ocaleni opowiadali potem przerażające historie o konfliktach, rozpaczy, głodzie, powolnej śmierci, a nawet aktach kanibalizmu… Zaintrygowana Nora zgadza się, gdy Clive wspomina o skarbie zakopanym przez uczestników feralnej wyprawy. (…) Co ma wspólnego historia dawnej wyprawy pionierów ze współczesnymi zbrodniami? Jakie jeszcze tajemnice skrywają nieprzyjazne góry Sierra Nevada? I czy każdy jest tym, za kogo się podaje?

Wyprawa Donnera jest nie tylko nośnym literackim wątkiem, ale też jednym z tragiczniejszych i straszniejszych wydarzeń w historii Stanów Zjednoczonych. Dlatego bez wahania sięgnęłam po „Stare kości” duetu Preston & Child.

Z tej wybuchowej autorskiej mieszanki powstałą powieść pełna werwy, akcji z niezłymi twistami w fabule, wiec nie tylko… same stare kości.
Część kryminalna wciąga od pierwszych „taktów”, że się tak wyrażę. Jest tajemnica, do której każdy możliwy scenariusz, jest… możliwy i tyle, trzeba doczytać do końca, aby przekonać się co z tego wyszło. To bez wątpienia ekscytująca i tajemnicza lektura w klimacie sensacji i grozy. Nudy nie ma… a i obie główne bohaterki naprawdę da się lubić.

„Stare kości” stanowią świetny początek bardzo ciekawej serii, na której kolejne części już dziś czekam niecierpliwie.

No i ten element zaskoczenia na końcu… smakowitość po prostu, zarówno dla smakoszy literackich jak i zupełnie początkujących czytelników, którzy chcieliby i boją się i nie wiedza co by przeczytali. Nie zawiedziecie się.


Wyd. Agora