Nikki Erlick – to dziennikarka i autorka materiałów o tematyce podróżniczej. Studiowała na uniwersytetach Harvarda i Columbia.
„Miara życia” jest jej debiutem literackim.
okładkowo
Fascynująca wizja zupełnie nowego świata, pełnego chaosu i innowacyjnych rozwiązań, które niekoniecznie okażą się dobre. Wydaje się, że to dzień jak każdy. Pobudka, przygotowania, wyjście z domu. Ale ten poranek jest inny. Przed drzwiami widzisz małe pudełko. Kryje się w nim odpowiedź na pytanie, ile lat będziesz żyć. Otworzysz je?
Przed takim dylematem stają wszyscy ludzie. Wielu z nich zaczyna tracić zdrowy rozsądek. Skąd wzięły się pudełka? Kto je umieścił przed drzwiami? Czy to, co zawierają, jest prawdą? Każdy musi podjąć decyzję: chce wiedzieć, ile czasu mu zostało, czy nie? I co zrobić z tą wiedzą?
Dystopie ach dystopie, ja was to łyżkami i to nie od dziś. „Miara życia” może nie „wybuchowo” ale z pewnością wpisuje się w ten rodzaj literatury.
Sama książka mimo dość wolnej akcji – zaciekawia. Znajdziemy tu wiele do przemyślenia, wiele emocji do odnalezienia (w sobie) podczas lektury m.in. nad kondycją samego człowieczeństwa, tego jakie ono dzisiaj jest. Mamy liczne motywy ku przestrodze (egoizm, podziały, uprzedzenia itp.)
Przypomina się tu znany cytat Szymborskiej „tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono”, no właśnie, jak zachowalibyśmy się w takiej sytuacji – po znalezieniu tajemniczego pudełka?
Myślę, że każdy z nas w tym „pudełku” znajdzie coś innego… dlatego warto sięgnąć po tę książkę.
