Lista moich zachcianek – Grégoire Delacourt

Grégoire Delacourt ukończył tę samą uczelnię co prezydent Francji. Został publicystą, w 2004 r. Założył wraz z żoną własną agencję reklamową Quelle Belle Journée („Co za piękny dzień”). W wieku pięćdziesięciu lat opublikował swoją pierwszą powieść

okładkowo
Jocelyne Guerbette, właścicielka pasmanterii w mieście Arras, wypełnia na chybił trafił los na loterii. I nagle pieniądze spadają – jak manna z nieba. I Jocelyne zaczyna sporządzać listy. Listę swoich potrzeb. Listę swoich zachcianek. Listę swoich szaleństw. Ale każda wygrana ma swoją cenę. Rząd przypadkowych cyfr przypomina, że równowaga w życiu jest czymś niezwykle delikatnym. Piękna historia zwykłej kobiety.

Powieść fascynuje i zachwyca od samego początku, to unikatowa proza, choć niewielkich (stronicowo) rozmiarów. Taka idealna na jeden lub dwa wieczory. Historia w niej opowiedziana zmusza do myślenia i przewartościowania pewnych postaw.
„Lista moich zachcianek” mocno zmusza do myślenia i każe docenić wartości, których nie kupimy za żadną walutę, a które wydają się czasami tak powszednie, że aż niezauważalne lub wręcz pomijane.

Gdybym miała opisać książkę jednym, jedynym słowem, byłoby to po prostu: MĄDRA.
Napisana z ogromnym ciepłem i poczuciem humoru.

Wyd. Drzewo Babel

Szorstkie wino – Jean-Claude Carrière

Jean-Claude Carrière to znany francuski scenarzysta filmowy, pisarz, eseista, tłumacz i dramaturg. Pisał scenariusze do filmów m.in. Bunuela, Formana, czy Wajdy. „Szorstkie wino” na polskim rynku ukazało się w 2017 roku i jest jedną z ok. dziesięciu książek pisarza.

okładkowo
W listopadzie winiarze zlewali nowe wino. Były to czasy, kiedy każdy winiarz wyrabiał inne. Wieczorami zapraszali się wzajemnie do domów i próbowali swoje wina, pogryzając pierwsze w sezonie kasztany. Takie wino nazywano „szorstkim”. Nie do końca sfermentowane, miało w sobie jeszcze jakieś dziecinne nieokrzesanie, nieco chropowatą piankę, meszek, pod językiem zostawiało coś, co nie miało długo przetrwać, coś niewykończonego, przemijającego, jakby ten winny noworodek krył się jeszcze przez chwilę przed zgiełkiem świata. Tak też mówiono o pączkach winorośli, które przychodziły na świat pokryte puszkiem i traciły go na upalnym słońcu. Jeszcze dziś mówimy, że źrebaka trzeba odwłosić, czyli odebrać go matce, nauczyć żyć. To na pamiątkę tego szorstkiego wina i młodego chłopca, który je próbował maczając w nim wargi, napisana została ta książka.

Jakie jest szorstkie wino, wg. autora to „nie do końca sfermentowane, miało w sobie jeszcze jakieś dziecinne nieokrzesanie, nieco chropowatą piankę, meszek, pod językiem zostawiało coś, co nie miało długo przetrwać, coś niewykończonego, przemijającego, jakby ten winny noworodek krył się jeszcze przez chwilę przed zgiełkiem świata”.

I taka jest w treści ta książka, jak „szorstkie wino” – nie tyle w warsztacie co w tym co na swoich stronicach niesie. Autor wyczarował tu zarówno opowieść rodzinną, jak też historyczną, chropowatą, delikatną i niezwykle smakowitą.

Książka zaprasza, ba ona wręcz zmusza nas do zatrzymania się (choćby na chwilę) i refleksji. Pradziadek autora, dziadek oraz ojciec – wszyscy żyli w tym samym rejonie Francji, pracowali i hołdowali takiemu samemu stylowi życia. W podobny sposób „przygotowywali do życia ” też samego Carrièra. Niestety w czasie dorastania pisarza, świat „mocno przyśpieszył” i o tym m.in. również pisze artysta.

Wszystko mamy podane bardzo ładnym i przystępnym językiem, bez zbędnych opisów. Nic tylko brać i smakować niczym wino… szorstkie wino.

illustration
Wyd. Drzewo Babel

Siła wieku – Carl Honore

Carl Honoré – to dziennikarz i publicysta, laureat wielu nagród. Po ukończeniu studiów pracował z dziećmi ulicy w Brazylii. Jest jednym z twórców ruchu Slow i jego rzecznikiem na całym świecie. Zadebiutował „Pochwałą powolności”, w której zajął się przymusem pośpiechu. „Pod presją została” natomiast została przetłumaczona na ponad 30 języków. Autor mieszka w Londynie z żoną i dwójką dzieci.

okładkowo
W epoce długowieczności możemy jednak starzeć się lepiej niż nasi przodkowie. Carl Honoré jeździ po świecie i rozmawia z pionierami zmian w myśleniu o starości. Przygląda się kulturowym, medycznym i technologicznym trendom, które pomogą nam w pełni korzystać z dłuższego życia. Pokazuje, że czas skończyć z uprzedzeniami i stereotypami na temat różnych grup wiekowych. Porzućmy schemat, który każe nam uczyć się za młodu, pracować w średnim wieku, a odpoczywać na stare lata. Nauka, praca, odpoczynek, troska o innych, wolontariat, zabawa i kreatywność mogą być integralną częścią naszego życia na każdym jego etapie. (…) To ważna, inspirująca lektura i drogowskaz dla tych, którzy w bagażu lat chcieliby widzieć błogosławieństwo, a nie balast.

Carl Honore w swej najnowszej książce pochyla się nad starością, dlatego w przeczytamy tu m.in. o lęku, który budzi w nas wszystko co związane jest ze starzeniem się. Z drugiej strony poznamy też wiele przykładów dotyczących tego jak ją (choć trochę) oswoić 🙂 I że „starość” wcale nie jest taka straszna jak się ją maluje… a wręcz przeciwnie – może przynieść jeszcze wiele zachwytów oraz zaskoczeń w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu. 

Na szczęście świat swoje zapatrywanie na starość powoli zmienia, a to bardzo dobry znak.

Przykłady osób, które w późniejszym wieku nauczyły się pływać, grać na instrumentach, czy powrócić do pasji z dzieciństwa dają pozytywnego kopa i tylko utwierdzają nas „młodych” czytelników w tym, że na nic nigdy nie jest za późno, a prawdziwa siła tkwi w wieku (y)

To co ja zawsze chciałam nauczyć się grać na saksofonie a Wy?

Wyd. Drzewo Babel.