Mona Awad (ur. 22 sierpnia 1978) to kanadyjska powieściopisarka i autorka opowiadań, znana z dzieł utrzymanych w konwencji mrocznego komiksu. Jej debiutancka powieść (Awada, 13 sposobów patrzenia na grubą dziewczynę) była nominowana do nagrody Giller Prize i otrzymała nagrodę Amazon.ca First Novel Award . Jej druga powieść, Bunny (Króliczek) , była finalistką nagrody Goodreads Choice Award dla najlepszego horroru i nagrody New England Book Award. Od 2020 roku pracuje jako adiunkt na Uniwersytecie Syracuse.
okładkowo
Samantha jest outsiderką. Woli spędzać czas w swojej mrocznej wyobraźni niż w towarzystwie ludzi. Studiuje na Warren – w najbardziej nowatorskiej i eksperymentalnej szkole pisania w kraju. Wszystko tutaj wykracza poza gatunek, nie tylko literacko. Gardzi przeintelektualizowaną grupą samozwańczych poetek, składającą się z kilku nieznośnie bogatych dziewcząt, które określają się wzajemnie Króliczkami.
Sytuacja zmienia się, gdy Samantha otrzymuje od Króliczków osobliwe zaproszenie. Zostaje wciągnięta w ich kręgi, porzucając tym samym nie tylko swoje dotychczasowe poglądy, ale i jedyną przyjaciółkę, Avę. Dziewczyna zanurza się coraz głębiej w mglisty i jednocześnie przesłodzony świat Króliczków, zaczynając brać udział w rytualnych warsztatach, a granice rzeczywistości i absurdu zaczynają się zacierać.
Powiedzieć o tej książce, że czyta się ją w lekkich „oparach absurdu” nie będzie przekłamaniem. Akcja dziwna jak w mało w której powieści, wszechobecne poczucie zagrożenia i wyobcowania głównej bohaterki
Narracja i fabuła przez te zabiegi literackie wydaje się wręcz oniryczna, a odnaleźć sens w fabule jest po prostu trudno. Trzeba odebrać to tak jak jest napisane, czyli z entuzjazmem godnym neofity, bez oczekiwań… a wtedy da radę.
I mimo, że różowe, puchate, króliczkowe, to podskórnie dość mroczne, bo że szalone to już pisałam wyżej. Przekonajcie się sami.