Iza Wojnowska – jest aktorka, dziennikarką i prezenterką Canal+ znaną z magazynu filmowego „Nie przegap”. Jakiś czas temu ukazała się jej książka Hygge po polsku, która od razu zaciekawiał mnie nie tylko tytułem ale i śliczną migocącą okładką 🙂
okładkowo
Być może w tych niespokojnych czasach w przesłaniu duńskiego hygge Polacy odnajdą pokrzepienie i głębszy sens. Ta książka jest dowodem na to, że dziwnie brzmiące, obce słowo jest nam o wiele bliższe niżby się wydawało.
Bo hygge zdarza się wszędzie.
O samym hygge, które jest pewną „sztuką życia” mówiąc najprościej czytałam już nie raz i nie dwa. W przypadku wielu aspektach życia „żyłam od dawna hygge” nawet o tym nie wiedząc, pewnie i niejeden z nas tak ma. Tym bardziej Hygge po polsku mnie zaciekawiło.
Książka jest przepięknie wydana z dbałością o graficzne detale, bogato ilustrowana klimatycznymi fotkami. Oczywiście jak ze wszystkim nie da się jeden do jeden przenieść czegoś na nasz grunt, ale też nie o to chodzi. Warto traktować tę pozycję jako inspirację, jako rzecz dającą impuls do bycia – życia zgodnie z hygge (i zgodnie z sobą).
A samo hygge cóż dla każdego znaczy co innego, bo mogą to być i nasze przytulne cztery kąty, śmiech dzieci, kubek pysznej kawy pity w fotelu z kotem i książką do towarzystwa, ogień w kominku, czy ulubione zapachy w kuchni mamy, babci…
Warto zdefiniować je sobie samemu i stale powiększać tę definicje o kolejne punkty 😉