Jean-Claude Carrière to znany francuski scenarzysta filmowy, pisarz, eseista, tłumacz i dramaturg. Pisał scenariusze do filmów m.in. Bunuela, Formana, czy Wajdy. „Szorstkie wino” na polskim rynku ukazało się w 2017 roku i jest jedną z ok. dziesięciu książek pisarza.
okładkowo
W listopadzie winiarze zlewali nowe wino. Były to czasy, kiedy każdy winiarz wyrabiał inne. Wieczorami zapraszali się wzajemnie do domów i próbowali swoje wina, pogryzając pierwsze w sezonie kasztany. Takie wino nazywano „szorstkim”. Nie do końca sfermentowane, miało w sobie jeszcze jakieś dziecinne nieokrzesanie, nieco chropowatą piankę, meszek, pod językiem zostawiało coś, co nie miało długo przetrwać, coś niewykończonego, przemijającego, jakby ten winny noworodek krył się jeszcze przez chwilę przed zgiełkiem świata. Tak też mówiono o pączkach winorośli, które przychodziły na świat pokryte puszkiem i traciły go na upalnym słońcu. Jeszcze dziś mówimy, że źrebaka trzeba odwłosić, czyli odebrać go matce, nauczyć żyć. To na pamiątkę tego szorstkiego wina i młodego chłopca, który je próbował maczając w nim wargi, napisana została ta książka.
Jakie jest szorstkie wino, wg. autora to „nie do końca sfermentowane, miało w sobie jeszcze jakieś dziecinne nieokrzesanie, nieco chropowatą piankę, meszek, pod językiem zostawiało coś, co nie miało długo przetrwać, coś niewykończonego, przemijającego, jakby ten winny noworodek krył się jeszcze przez chwilę przed zgiełkiem świata”.
I taka jest w treści ta książka, jak „szorstkie wino” – nie tyle w warsztacie co w tym co na swoich stronicach niesie. Autor wyczarował tu zarówno opowieść rodzinną, jak też historyczną, chropowatą, delikatną i niezwykle smakowitą.
Książka zaprasza, ba ona wręcz zmusza nas do zatrzymania się (choćby na chwilę) i refleksji. Pradziadek autora, dziadek oraz ojciec – wszyscy żyli w tym samym rejonie Francji, pracowali i hołdowali takiemu samemu stylowi życia. W podobny sposób „przygotowywali do życia ” też samego Carrièra. Niestety w czasie dorastania pisarza, świat „mocno przyśpieszył” i o tym m.in. również pisze artysta.
Wszystko mamy podane bardzo ładnym i przystępnym językiem, bez zbędnych opisów. Nic tylko brać i smakować niczym wino… szorstkie wino.